Czy wyobrażacie sobie, że można hodować tyle ryb w akwariach, że
trudno stwierdzić ile ich tak na prawdę jest ? Albo by ich było tyle by
dawać im więcej niż wiadro jedzenia dziennie? ..tak wiadro. Otóż to
wszystko możliwe. Podczas naszego ostatniego spotkania udało nam się
porozmawiać z Andrzejem Krajewskim - hodowcą palet w podolsztyńkich
Gronitach. Zapraszamy do lektury.
Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z paletkami ?
Około
16 lat temu. Wcześniej było akwarium ozdobne a w nim wielkopłetwy
wspaniałe, gurami, mieczyki. Były również ryby labiryntowe. Chciałem je
wszystkie rozmnożyć. Problem był z tym ogromny, bo nie wszystkie gatunki
były dostępne i nie wszystko dało radę wtedy kupić.
Kiedy poczułeś, że może być to ta główna działalność w życiu, a nie hobby?
Jak
założyliśmy działalność gospodarczą. Przyszło to dość szybko, jakieś
dwanaście, trzynaście lat temu. Postanowiłem robić to na poważnie,
zakładając i hodowle i firmę. Jak wzięliśmy pierwszą setkę i
pojechaliśmy do Trójmiasta to rozeszły się jak świeże bułeczki.
Ale tak naprawdę nie jest to popularne zajęcie. Ile takich hodowców można spotkać w okolicy, województwie może w Polsce?
', '
Mnóstwo
(śmiech). Ja znam niewiele. Praktycznie znam tylko tych, co
przyjeżdżają na giełdę w Łodzi. Jest tam nas 6 może 7 osób. Na taką małą
skalę jest tylko tyle, na większą skalę jest pewnie więcej.
Czyli ta twoja skala działalności jest mała jak rozumiem
Idzie wyżyć (śmiech)
Zgodzisz się z takim obiegowym stwierdzeniem że są to trudne ryby w hodowli?
Nie
jest łatwa. Jak byś chciał mieć akwarium dekoracyjne, to nie jest aż
taka trudna. Ale jak byś chciał hodować , rozmnażać to jest już trudne.
Wszystko zresztą jak robisz w dużej ilości jest trudne, nawet jak
uprawiasz marchewkę. Wtedy zaczynają się problemy. Z paletką jest tak,
że im mniej ktoś wie na ich temat tym lepiej. Nie doszukuje się wtedy
chorób itp. Zasada jest też taka, że im większa paletką tym jest
prostsza. Żeby duża paletkę zabić to trzeba mieć dobre chęci.
W literaturze przedmiotu proponuję się około 50 litrów wody na paletkę. U Ciebie te paletki pływają mocno stłoczone.Tak
my tez proponujemy tak minimalnie 40 litrów na paletkę. Jeżeli w 200
litrowym akwarium pływa 10 paletek to można mówić o przerybieniu. Nawet
pod względem estetycznym nie wygląda to ładnie
A takie minimalne akwarium dla paletek ? Nie mówię o hodowli, ale o akwarium dekoracyjnym?
My w hodowli trochę przyoszczędziliśmy, bo mamy 60 litrów na parkę i jest im już trochę przyciasno. A tak w dekoracyjnym jak w 240 litrów wpuścisz 4-6 sztuk to powinno być ok
My w hodowli trochę przyoszczędziliśmy, bo mamy 60 litrów na parkę i jest im już trochę przyciasno. A tak w dekoracyjnym jak w 240 litrów wpuścisz 4-6 sztuk to powinno być ok
Mówiłeś, że próbowałeś rozmnażać inne gatunki ryb dlaczego zatem wybór padł na palety ?
No
wiadomo palet jest najładniejsza a ilość odmian jest dużo. Tak samo
sytuacja stała się teraz z gupikiem. Z tym że gupik żyje 2-3 lata i
koniec.
Jak wygląda dzień hodowcy palet ?
To
może żona powie (śmiech). Karmienie i sprzątanie. Muszę sobie
przygotować jedzenie dzień wcześniej wieczorem. Wieczorem odmrażam
mięso, rano mam mięso odmrożone. Rano gotuję warzywa. Potem karmienie
mieszanką, karmienie artemią sprawdzanie czy wszystko w porządku z
rybami. Same karmienie trwa tak lekko 40 minut. Zresztą tak naprawdę nie
liczy się czasu. Raz w tygodniu Andrzej przywozi serca indycze (ponad
100 kg). Więc trzeba poświęcić czas na odtłuszczenie.
Czy macie jakiś przepis na mix dla palet ?
Generalnie
jak jest mała paletka, to może wcinać same serducha. Czym jest większa
tym musi dostać więcej pokarmu roślinnego. I wtedy tak nawet 80%
warzywek a 20% mięsa. Serca indycze bo są chudsze, a po drugie łatwiej
je na naszym terenie dostać.
Jak to jest z tymi wszystkimi odmianami barwnymi paletek ? Czy hodowane przez was paletki występują dziko w naturze?
My
mamy tylko odmiany hodowlane. Nie mamy paletek z odłowu. Niektóre
odmiany są podobne do tych występujących w naturze, inne są typowo
hodowlane w naturze nie występujące.
Starcie się krzyżować odmiany ?
Raczej
robimy to bardziej odtwórczo. Kiedy wyhodowaliśmy odmianę red rose to
sprzedaliśmy maluszki jako bronze, a potem zrobiły się bordowe. Dużo
odmian sobie sami wyhodowaliśmy. One istnieją oczywiście gdzieś tam na
świecie, ale my również je uzyskaliśmy w naszej hodowli. Czasami coś nam
wyjdzie czego nie ma na giełdzie w Łodzi- a tam akurat importerzy mają
większość odmian paletek i to na bieżąco.
A propo importerów . Czyt to jest duża konkurencja dla was ?
My
nie mamy konkurencji. Nie traktujemy ich jako konkurencji. Po prostu
każdy sobie rybki hoduje Konkurencja ze wschodu jest zresztą ograniczona
transportem lotniczym.
Nasze polskie paletki lepsze ?
No
nie do końca. Nie ukrywam, że Azjaci robią to dobrze. Paletki są rybami
drogimi. Tak naprawdę nie najważniejszy jest też kolor , bo Azjaci
często wprowadzają nowe odmiany barwne. Ważny jest kształt i jeżeli
paletka jest duża i kształtna to na pewno się sprzeda w Japonii czy
Ameryce . Nie ma co ukrywać, że znajdą się ludzie gotowi zapłacić tam
duże pieniądze. W Polsce nia ma zbyt wielu takich ludzi dlatego trafiają
tu sztuki mniej kształtne .To
co wspomniałem transport lotniczy podnosi cenę i chętnych na naprawdę azjatyckie palety jest niewielu.
co wspomniałem transport lotniczy podnosi cenę i chętnych na naprawdę azjatyckie palety jest niewielu.
A jak wygląda sprawa chorób paletek ?
Wszystko
zależy od warunków. Czasami jak ktoś nie ma pojęcia o hodowli tych ryb
to może lepiej .I i to wszystko. Tak jak my. Na początku kupiliśmy 16
paletek wielkości dwudziestogroszówki z czego przeżyło 14. Kumpel który
mi to sprzedał powiedział, że one nie są w stanie przeżyć. U nas
przeżyły. A czasami ktoś kombinuje, cuduje i ryba zdycha. Moim zdaniem
im mniej kombinacji przy tej rybie, tym lepiej ta ryba się czuje.
Czasami jak ludzie ma gorsze chwile, coś jak epidemia grypy na wiosnę.
Wtedy większość ludzi naczyta się bzdur, zaczyna je odrobaczać i je
dobija. Podczas gdy generalnie nie trzeba odrobaczać a zwyczajnie
odczekać chwilę lub zmienić dietę. Warto wtedy pozwolić dojśc im do
siebie bez większej ingerencji.
Powiedz dwa słowa o całym systemie technicznym hodowli. Sam go wymyśliłeś?
Większość
systemu powstała metodą prób i błędów. Mamy stałą podmianę wody. Działa
ona na zasadzie obniżenia poziomu PH. Gdy woda się zakwasza od jedzenia
lub odchodów to następuje jej podmiana na świeżą. Dużo pracy dzięki
temu odchodzi. Mamy własną wodę ze studni. Mamy ogrzewanie podłogowe
oraz nawiew ciepłego powietrza do hodowli. Podmieniamy wodą o
temperaturze około 31-32 stopni.
A jak było ze zbudowaniem rynku zbytu. Było to trudne na początku ?
Nie
koniecznie . Jeździło się na giełdę w Łodzi poznawało się przyszłych
hurtowników, którzy praktycznie co tydzień coś tam brali. Tak pojawili
się stali odbiorcy. Troszeczkę funkcjonowaliśmy w internecie, a nawet na
allegro. Co prawda chyba nie sprzedaliśmy żadnej ryby przez allegro ale
informacja poszła w świat i parę osób przez to się podłapało na zakup
ryby. Są też osoby, które mają hodowle biorą od nas ryby a potem
sprzedają jako własne.
Pseudo hodowcy?
Nie do końca. Jak kupisz rybę to już jest twoja.
Jak zmienia się rynek palet na przestrzeni lat ?
Myślę
że jest oczywisty wzrost w stosunku do lat poprzednich i można dziś
sprzedać większą ilość. Osobiście czasami chciałbym mieć tak z 10-20 ton
więcej wody, chociaż tak na prawdę nie zamierzam w najbliższym czasie
rozbudowywać hodowli. To co mam absolutnie nam wystarcza.
A jak dzieci przyzwyczaiły się do hodowli rybek ?
Bardzo to lubią , podpisują swoje akwaria, liczą ile rybek sprzedaliśmy. Chciały by je karmić.
Powiedz jeszcze dwa zdania o giełdzie w Łodzi
Jest
w czwartek w Łodzi giełda zoologiczno-wędkarska i tam wszystko kupisz.
No prawie wszystko. Czasami jak jest problem z jakąś rybą ą np. z
altumą, ale jak znasz odpowiednich importerów to możesz załatwić sobie
coś za jakiś czas. Teraz nie można z powodu ustawy sprzedawać psów i
kotów. Kiedyś to nawet małpę na sprzedaż widziałem
A czy to prawda, iż wszystko na tej giełdzie robi się w biegu?
O
godzinie 12 bramę otwierają i dla sprzedających i większości
kupujących. Jak chcesz coś kupić musisz być do 14. Jak jest okres
przedświąteczny to idą króliczki,chomiczki. Ja sprzedaję zamówione
wcześniej ryby +dwa kartony dodatkowo. I czasami jest tak, że tracisz
nadzieję że coś sprzedasz. Po 15 wpuszczają detal i tak 2,3,5 i tą
resztę sprzedasz. Giełda to dobre miejsce centrum Polski w jednym
czasie. Bardzo się to sprawdza
Jak się transportuje ryby ?
Worek foliowy, styropianowy box. Dodaję się też czysty tlen.
Zaglądasz na fora o paletkach ? Dokształcasz się ? Skąd czerpiesz informację o paletkach?
Ja
akurat mam średnie pojęcie o internecie. Żona robi zakupy przez
internet. A ja w ogóle nie włączam komputera, szkoda mi czasu. Jak
robiliśmy naszą stronę www [która obecnie już nie funkcjonuje] to
patrzyliśmy jakie strony mają inne hodowle?
A dwa słowa na temat konkurencji ? Co sądzisz o paletkach Stendktera?
Nie wiem nigdy od nich nic nie brałem. Więc nie mam zdania.
Parę danych na temat hodowli . Ile litrów ?
21 000
21 000
Ile pływa paletek ?
Nie wiem nie liczyłem (śmiech)
Nie wiem nie liczyłem (śmiech)
Ile mięsa zużywasz dziennie do karmienia?
Około 10 kg serc indyczych
Około 10 kg serc indyczych
I
na koniec naszej rozmowy zadam pytanie które mnie nurtuje . W twoim
domu o dziwo, nie ma akwarium dekoracyjnego – nie kusi cię mieć coś
fajnego w salonie ?
Kusi, ale pewnie skończyło by się to dokładaniem ryb, zabawą w rozmnażanie i kolejną hodowlą
Dziękuje za rozmowę.
Słowo
komentarza po naszej wizycie. Cała wyprawa na pewno jest fantastycznie
wspominana przez wszystkich uczestników. Zdjęcia które opublikowaliśmy
są ze zwykłego telefonu, więc niestety nie oddają uroku ryb jaki chyba
wszystkim się udzielił. Na miejscu zobaczyliśmy paletki chyba we
wszystkich możliwych stadiach rozwoju. Zaczynając od ikry i małych
przecinków żerujących na skórze rodziców po paletki jak 50 gr aż do
palet o wielkości słusznej patelni ;) Sama możliwość obejrzenia hodowli,
rozmowy przy kawce na miejscu sprawiła nam ogromną frajdę. Dziękujemy
za gościnność Gospodarzy i życzymy dalszych sukcesów z paletami.
WMKA "Bocja"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz