sobota, 1 kwietnia 2017

Restart wykonany

No i poszło ...
Na czas restartu ryby poszły na zaplecze biblioteki.

Zaczynamy


Zostawiłem nieczyszczone filtry po to,  aby nie czekać z ich ponownym dojrzewaniem. Cały restart zabrał około 5 godzin więc nie powinno być problemów ze stojącymi bez przepływu wody filtrami


Na początek poszedł granulowany węgiel aktywowany. Ma on  za zadanie
osiedlenie się pożytecznych bakterii w podłożu.Nie był specjalnie kupowany, po prostu został z poprzednich aranżacji i teraz znalazł swoje zastosowanie.

Węgiel został przykryty cienką warstwą bazaltu. Po raz kolejny wykorzystałem bazalt jako materiał tani, nie zmieniający parametrów wody, oraz bardzo dekoracyjny. 






 Na to przyszły kulki gliniano-torfowe (bez nawozów). Wszystko  to zostało przykryte warstwą bazaltu na wysokość od 5 do 8 cm. To dość dużo patrząc na wysokość akwarium.Wiem jednak z doświadczenia,  że wiele roślin lubi głębokie podłoże. Po wyrównaniu podłoża, posadzeniu roślin zalałem całość wodą z kranu  i uruchomiłem filtry. Po 2 godzinach wylałem z powrotem połowę kranówy  aby pozbyć się jakiś ewentualnych zanieczyszczeń. Do pełna uzupełniłem już następnego dnia osmozą, aby zmiękczyć wodę i dostosować 
parametry do wody stojącej na zapleczu z rybami. Po kolejnych dwóch godzinach   zacząłem delikatnie  mieszać wodę w pojemnikach z wodą akwarium. Oczywiście cały czas kontrolowałem temperaturę.


Potem mogłem już tylko , wpuścić ryby i cieszyć się widokiem nowo założonego akwarium

Ryby zniosły restart bardzo dobrze, i chwilę po wpuszczeniu żwawo  przystąpiły do zwiedzania akwarium. Dla zupełnego bezpieczeństwa zostawiłem dodatkowy gąbkowy filtr wewnętrzny, który docelowo będzie usunięty.
Roślin na razie nie jest zbyt dużo, więc nawożenie na początek będzie ostrożne, aby nie wystąpiły problemy z glonami. W przyszłym tygodniu ruszy Co2 i nawożenie w 1/5 dawki.
Będą dosadzone również nowe rośliny.

środa, 29 marca 2017

Decyzja zapadła - będzie roślinniak :-)

Decyzja zapadła :-)
Aranżacja akwarium naturalnego w naszym akwarium bibliotecznym  odchodzi do historii

 Niestety eleocharis parvula tak się rozrosła , że bez gruntownego restartu nie było by sensu
dalej utrzymywać akwarium.Ilość odpadków organicznych pod dywanem zaczęła  powodować  problemy z glonami

W międzyczasie odrodziła się stara miłość do wszelakiej maści łodygowców, rotali, ludwigii, do lotosów, i innych.
Jednym słowem - roślinniak


W naszym akwarium bibliotecznym ryby czekają na nową aranżację
Szczegółowa relacja już wkrótce ...

poniedziałek, 27 marca 2017

Magazyn Akwarium nr 2/2017 (162)

Artykuły
PODRÓŻE AKWARYSTYCZNE

Krzysztof Pająk
Ogród botaniczny na Mauritiusie
Marcin Wnuk
Nature Aquarium Gallery
AKWARYSTYKA MORSKA
W akwarium z akrylu ryby unoszą się w powietrzu. Z Maciejem Kosteckim rozmawia Paweł Czapczyk
RYBY – AMERYKA ŚRODKOWA
Hubert Zientek
Limka czarnopręga – ryba w opałach
AKWARYSTYKA BIOTOPOWA
Kamil Hazy
Pantanal w akwarium, czyli biotopowy roślinniak
AKWARYSTYKA NATURALNA
Mariusz Schauer
Korzenie drzew krajowych w akwarium
RYBY – AFRYKA
Wojciech Sierakowski
Placidochromis sp. „blue otter”
RYBY – AMERYKA POŁUDNIOWA
Hubert Zientek
Ziemiojad brazylijski – odkurzona staroć?
CHOROBY RYB
Witold Sosnowski
Zwalczanie ospy ryb morskich
POKARMY AKWARYSTYCZNE
Bartosz Strzała
Grindal. Hodowla domowa

Stałe rubryki
Aktualności
Encyklopedia
Listy do redakcji
Produkty na rynku
Zapowiedzi

poniedziałek, 6 marca 2017

JBL Proscan - rewolucja czy gadżet?

          JBL Proscan  czyli test wody z analizą na smartfona do akwariów słodkowodnych. Brzmi naprawdę nieźle. 
        Gdy po raz pierwszy spotkałem się z tym produktem, to przypomniał  mi się dość ciekawy wątek prowadzony parę lat temu na jednym z forów akwarystycznych. Dotyczył on mianowicie budowy DIY specyficznego urządzenia zwanego fotometrem. Urządzenia  do precyzyjnego odczytywania wyników  pomiarów za pomocą testów kropelkowych. Nie jest żadną tajemnicą jak to z tymi testami bywa. Testy różnych producentów pokazują często diametralnie różne wyniki w tym samym akwarium. Często rozbieżność tych testów jest tak ogromna,  iż stawia pod znakiem zapytania samo ich stosowanie.  Warto dodać iż  testy kropelkowe  JBL od dawna miały etykietę "tych  dokładniejszych". Wspomniane wyżej urządzenie miało wyeliminować jeszcze jedną przyczynę niedokładności a mianowicie "czynnik  ludzki".  Przy odczytywaniu wyników badań, ważne było prawidłowe porównanie koloru próbki ze skalą kolorów. Z tego co pamiętam, z racji skomplikowania urządzenia, plany jego budowy spełzły na niczym. 
             Warto w tym miejscu dodać, iż istnieją profesjonalne fotometry do badania parametrów wody akwariowej. Niestety ich wysoka cena odstrasza nawet najzagorzalszych fanów akwarystyki.Użycie zatem smartfona jako fotometru  wydawało by się  bardzo dobrym posunięciem. Współczesne urządzenia mają naprawdę dobre aparaty i dość dobrze rozpoznają barwy.  Wystarczyło tylko napisać odpowiednią aplikację ...
  

        Zestaw składa się 
  • 24 pasków kolorystycznych zamkniętych w tubie
  • instrukcji obsługi
  • karty do kalibracji telefonu







Po rozpakowaniu zestawu wygląda to tak









Dla akwarysty roślinnego  pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest specyficzny dobór testów. Mi najbardziej zabrakło testu do oznaczania poziomu żela (Fe). Natomiast  test do oznaczania chloru (Cl)  jest dla mnie zupełnie zbędny. 
Za pomocą  testu zmierzymy zatem poziom 
  • azotynów NO2
  • azotanów NO3
  • twardości ogólnej (GH)
  • twardości węglanowej (KH)
  • chloru (CL)
  • dwutlenku węgla (CO2)
  • odczynu wody (Ph)  

        Ogólnie sam odczyt jest banalnie prosty. Wystarczy pobrać  aplikację na swój smartfon   (Apple,Android). Niestety minusem jest brak aplikacji na system Windows Phone. 
Pomiaru możemy dokonać  w trybie  doraźnym lub po zalogowaniu się na konto JBL możemy nasze pomiary zapisywać i analizować. Ta druga opcja może być przydatna dla zapominalskich.
     Po uruchomieniu aplikacji , na 2-3 sekundy wkładamy pasek do akwarium , kładziemy go na karcie do kalibracji i robimy zdjęcie. Po chwili na ekranie naszego telefonu  wyskakują nam parametry wody w naszym akwarium z ich analizą.

W moim przypadku wykazało :
  • azotany - 50ppm
  • azotyny - 0,25ppm
  • twardość ogólna - 7 stopni 
  • twardość węglanowa - 6 stopni
  • wartość Ph - 7,6
  • chloru - niemierzalna wartość
  • dwutlenku węgla - <15ppm


               Parametry te,  poza dwoma   parametrami  pokrywały się mniej więcej z testami kropelkowymi (również  JBL). Akurat dwutlenek węgla  był odłączony więc pokazał  niski jego poziom. Zadziwił mnie dość wysoki poziom Ph (na kropelkowym było to 6,8). 
               O ile te parametry byłbym w stanie jeszcze zaakceptować  to wysoki poziom NO3. powalił mnie na kolana. Zrobiłem szybko test kropelkowy i wyszło na nim w granicach 5-10ppm
Przeszukując na szybko internet znalazłem również informację o fałszowaniu  pomiarów NO3  u innych akwarystów. Coś zatem musi być na rzeczy, albo w oprogramowaniu, albo w samym teście.
         Podsumowując cały ten artykuł,  zadam jeszcze raz pytanie postawione w tytule : rewolucja czy gadżet ? Odpowiedź niestety nie jest jednoznaczna .

Do plusów produktu można zaliczyć
  • łatwość i szybkość wykonania badania
  • brak próbek, strzykawek, 
  • badanie kilku parametrów jednocześnie
  • zapisywanie parametrów do późniejszej analizy 
  Do minusów 
  • brak możliwości zmierzenia poziomu innych pierwiastków zwłaszcza Fe
  • duża rozbieżność zwłaszcza w poziomie NO3
  •  brak oprogramowania na Windows Phone
             Celem określenia przydatności tych testów,   wydaję się  zatem zasadne robienie badań wody naprzemiennie z testami kropelkowymi. Dzięki ich porównaniu będziemy mogli znaleźć odchylenia   i zwiększą precyzją  ustalić poziom podstawowych parametrów w naszym akwarium.
           Do czego zatem może być naprawdę przydatny ten test , w czym  może być rewolucją ?
Ogólnie ten test może być rewolucją w szybkości odczytu i analizy parametrów. Dlatego może być przydatny jako test wstępny tzw "szybkiego reagowania" - Widzimy że coś  jest nie tak w naszym akwarium, ryby pływają niespokojnie, łapią powietrze lub słaniają się na boki.
Jedna minuta i mamy gotową analizę podstawowych parametrów wody. Nawet jeżeli nawet nie do końca dokładną,  to być może uda nam się znaleźć jakiś punkt zaczepienia, jakąś przyczynę problemów z akwarium. 
        Może być również stosowany w zupełności przez początkujących akwarystów. Te kilka parametrów pozwala na  prowadzenie  akwarium ogólnego z rybami czy roślinami nie wymagającymi specjalnych parametrów wody czy nawożenia. 
           Dla bardziej zaawansowanych akwarystów  istnieje przecież szereg dodatkowych testów dzięki którym ryby w naszym akwarium mogą mieć  wodę o odpowiednich parametrach  a rośliny być odpowiednio nawożone. 
          Warto zatem mieć pod ręką taki test, aby w razie szybkiego reagowania (lub braku czasu na dokładne testy) zbadać co się dzieje z naszymi podopiecznymi.
           
 

piątek, 24 lutego 2017

Produkty firmy JBL w naszym akwarium bibliotecznym


Dzięki uprzejmości firmy JBL dostaliśmy w poniedziałek 20 lutego zestaw nawozów, testów oraz przyrządów do akwarium znajdującego się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Pasymiu. Już wkrótce relacja z testów. Zainteresował mnie głównie test paskowy z odczytem wyników poprzez smartfon. Szczegółową relację z jego testowania zamieścimy już wkrótce.
Firmie JBL serdecznie dziękujemy


poniedziałek, 13 lutego 2017

JBL PlanktonPur - relacja z testowania pokarmu

         Na ofertę  bezpłatnego testowania pokarmów firmy JBL trafiłem całkiem przypadkiem, przeglądając pocztę e-mail. Sceptycznie podchodząc do tego wszystkich tego   typu inicjatyw, służących głownie wyciąganiu  danych osobowych , postanowiłem spróbować. Wypełniłem formularz, wysłałem zgłoszenie i ... zapomniałem.
        Jakie było moje zdziwienie, gdy wkrótce otrzymałem e-mail z łamaną polszczyzną z tytule JBL PlanktonPur - Państwa bezpłatny pakiet do testowania  i z angielską treścią o przesłaniu próbek. 
       I znowu zapomniałem o tym mailu, aż tu  któregoś dnia listonosz przyniósł niepozorną kopertę.

W środku było 11 saszetek z pokarmem , list życzący sukcesów w hodowli,

  oraz tabela do zapisywanie wyników parametrów wody.
 Z tyłu opis poszczególnych parametrów i możliwości ich korygowania za pomocą produktów JBL - niestety tylko w języku niemieckim 
Występuje w dwóch gramaturach 16g (8 listków po 2g) i 40g (8 listków po 5g)
 oraz w rozmiarze planktonu M (średni) i S (mały). Trzeba przyznać, iż pokarm w rozmiarze małym jest naprawdę mały , więc spokojnie możemy karmić najmniejsze ryby.




Ogólne wrażenia z testowania
  • pokarm po otwarciu dość specyficznie pachnie , ale w sposób dość przyjemny. Widać tu zalety szczelnego opakowania.Jest ono na tyle trwałe i wytrzymałe, że nie może być tu mowy o przypadkowym otwarciu.
  • pokarm wydaję się być dobrze dobrany, bez widocznych śmieci a  po otwarciu ma dość intensywny żółtawy kolor. 
  • ryby jedzą go bardzo chętnie,
  • mały otwór pozwala na powolne dawkowanie pokarmu co pozwala zjeść go rybom w całości
Podsumowanie 

          Pokarm w saszetkach wydaję się być idealną alternatywą dla  osób, które chcą urozmaicić dietę  a nie za bardzo mają czas na hodowlę czy  pozyskiwanie żywego pokarmu  "z natury". 
          Dużym plusem jest łatwa dostępność do pokarmu. Moje saszetki mają około 6 miesięcy trwałości, można je przechowywać  w temperaturze pokojowej,  więc są dużo lepszą alternatywą niż mrożony "żywy pokarm". Warto  dodać,  iż ten ostatni wymaga dobrej zamrażarki  i "zrozumienia" domowników co do przechowywania "robaków" między jedzeniem.     
              Czy są zatem minusy ? Oczywiście! Ta wygoda, łatwy dostęp musi mieć również swoją "ładną"cenę. Mała saszetka za około 3 złote. Zatem tanio nie jest .  Pokarmu nie jest dużo (2 lub 5 gram) więc traktować należy go bardziej jako uzupełnienie  codziennej diety lub sytuację awaryjną, gdy nie mamy dostępu do żywego pokarmu.
        Podsumowując jest to produkt prawie idealny,  ale niestety dość drogi, a przy większych hodowlach zupełnie nieopłacalny. Gdyby jego cena oscylowała wokół ceny żywego pokarmu (tego  w woreczkach)  z pewnością cieszyłby się ogromną popularnością.   
          Jest to zatem pole do popisu dla krajowych producentów żywego pokarmu, aby zrobić pokarm tani, łatwo dostępny i bezpieczny.  
   
 

poniedziałek, 30 stycznia 2017

Magazyn Akwarium nr 1/2017 (161)

Drodzy Czytelnicy!
„Magazyn Akwarium" wraca w 2017 roku w niezmienionej szacie graficznej, ale za to w nowej odsłonie. Po pierwsze: będzie ukazywać się teraz regularnie – bez uciążliwych dla wszystkich przestojów i poślizgów czasowych – w trybie dwumiesięcznym. Po drugie: jego objętość zostanie pogrubiona aż do 108 stron druku.
W tych nowych warunkach obiecuję dołożyć wszelkich starań, aby mA, czyli jedyne na polskim gruncie ogólne czasopismo akwarystyczne, łączące nieprofesjonalnych miłośników podwodnych światów z ichtiologami i specjalistami w wybranych dziedzinach akwarystyki, zadowalało za każdym razem jak najszerszą grupę odbiorców. Żeby na jego łamach – w duchu dialogu – spotykali się doświadczeni autorzy z debiutantami, a początkujący hobbyści z hodowcami szczycącymi się kilkudziesięcioletnim stażem akwarystycznym. Żeby „Magazyn" uderzał bogactwem różnorodności, odzwierciedlającym i sam fenomen podwodnego życia, i urozmaicone piękno kreowanych przez Was światów.
Ale to nie koniec zmian. Wraz z tym numerem powołana do życia została Rada Redakcyjna, której merytorycznym zadaniem będzie opiniowanie wybranych materiałów nadesłanych do redakcji. Rada – w miarę swych możliwości – stać będzie odtąd na straży jakości pisma.
A co w bieżącym numerze? Najlepiej zajrzyjcie do środka sami, naprawdę warto. Nie wyróżniając nikogo, chcę tylko zwrócić uwagę na debiut Magdy Nikel, znanej w środowisku akwarystycznym jako Ama Amazonka. Otóż praca redaktora to niełatwy kawałek chleba, rozświetlany nieraz wydarzeniami tej miary, co dostęp do udokumentowanego opisu pierwszego na świecie rozmnożenia w akwarium jakiegoś gatunku. Na taki materiał czeka się nieraz latami. I właśnie dla takich chwil, jak sensacyjne doniesienie o rozmnożeniu w akwarium Erythrinus sp. Madre de Dios, które ukazuje się oto na łamach mA, warto było ponownie zostać redaktorem naczelnym.
dr Paweł Czapczyk
Artykuły
RYBY – AMERYKA POŁUDNIOWA
Magdalena Nikel
Pierwsze rozmnożenie Erythrinus sp. Madre de Dios w akwarium
RYBY – AMERYKA POŁUDNIOWA
Hubert Ziętek
Ziemiojad czerwonogłowy (Geophagus steindachneri) – „owofilny gębacz"
RYBY – AFRYKA
Lechosław Łątka
Przedstawiciele plemienia Eretmodini z jeziora Tanganika w akwarium. Wskazówki hodowlane
RYBY – AFRYKA
Wojciech Sierakowski
Cynotilapia sp. „hara"
AKWARYSTYKA ROŚLINNA
Małgorzata Tarczyńska
Akwarystyka roślinna. Inspiracja z natury
RYBY – AMERYKA POŁUDNIOWA
Paweł Paśnicki
Amatorska hodowla paletek
AKWARYSTYKA MORSKA
Magia akwarium morskiego. Z Krzysztofem Trycem rozmawia Paweł Czapczyk
PROBLEMY, DIAGNOZY
Witold Sosnowski
Terapeutyczne walory akwarium
Stałe rubryki
Aktualności
Encyklopedia
Listy do redakcji
Produkty na rynku
Zapowiedzi